Obserwuj w Google News

Tranzycja płciowa krok po kroku. Jak przebiega? Od czego zacząć?

Natalia Kovacs
4 min. czytania
Aktualizacja 08.09.2023
07.09.2023 20:45
Zareaguj Reakcja

Choć korekty zmiany płci zaczęto wykonywać już ponad siedemdziesiąt lat temu, temat ten, przynajmniej w naszym kraju, do dziś wzbudza spore kontrowersje. O tym, jak wygląda proces tranzycji płciowej z perspektywy ekspertki na co dzień zajmującej się tego typu przypadkami, mówi lek. Sylwia Kuźniarz-Rymarz z Centrum Medycznego SafiMed z Zabierzowa.

Tranzycja płci
fot. Shutterstock
  1. Tranzycja płciowa. Sfera psychologiczna
  2. Tranzycja płciowa. Terapia hormonalna
  3. Tranzycja płciowa. Leczenie chirurgiczne
  4. Tranzycja płci. Jak długo trwa?

Do jakiego lekarza w pierwszej kolejności powinna udać się osoba czująca, że w rzeczywistości jej płeć jest inna, niż wskazuje na to metryka? Jaką ścieżkę terapii powinno się następnie obrać? Ile czasu trwa proces tranzycji i co dokładnie wchodzi w jego skład? O tranzycji płciowej krok po kroku opowiada endokrynolożka lek. Sylwia Kuźniarz-Rymarz. 

Tranzycja płciowa. Sfera psychologiczna

Tranzycja płci zawsze powinna rozpoczynać się od sfery psychologicznej. Kiedy dziecko, nastolatek czy osoba dorosła zaczyna czuć, że nie jest osobą, której biologiczna płeć i metryka zostały właściwie przypisane, w pierwszej kolejności powinno się skierować swoje kroki do psychologa, psychiatry bądź seksuologa.

– To właśnie w tego typu gabinetach zapadają pierwsze decyzje w tym dość długim procesie, od których zależą dalsze poczynania – tłumaczy endokrynolog, lek. Sylwia Kuźniarz-Rymarz. – Specjaliści postępujący z taką osobą na dalszych etapach muszą mieć pewność, że w przypadku konkretnego pacjenta nie mają do czynienia z żadną modą, okresem dojrzewania tudzież innymi zaburzeniami powodującymi, że w konkretnym przypadku brak jest akceptacji swojego ciała. Na dalszych etapach trzeba bowiem mieć stuprocentową gwarancję, że rzeczywiście w danym ciele uwięziona jest inna osoba, którą trzeba z niego uwolnić. Korekta płci konieczna do tego, aby osoba transpłciowa mogła żyć w zgodzie ze sobą, jest bowiem procesem nieodwracalnym – dodaje specjalistka.

Tranzycja płciowa. Terapia hormonalna

Posiadając już opinię psychiatryczno-seksuologiczną, można przejść do dalszej terapii. Kolejnym krokiem na tej dość skomplikowanej drodze jest leczenie hormonalne. Pacjent musi być przygotowany, że będzie to terapia trwająca przez całe życie.

– Przechodząc tranzycję przykładowo z mężczyzny w kobietę, to nawet jeśli ktoś taki podda się operacji usunięcia jąder, nie przyniesie ona 100% efektu hormonalnego. Bez względu na przebyty zabieg pacjent i tak już do końca życia będzie potrzebował podawania hormonów żeńskich. Tak samo, jeśli ktoś jest kobietą i przechodzi tranzycję do płci męskiej. Wówczas terapię prowadzi się przy użyciu męskiego hormonu płciowego, a więc testosteronu. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie cech, takich jak zarost, owłosienie klatki piersiowej, rozrost tkanki mięśniowej czy obniżenie głosu. Pozyskanie typowo męskich lub żeńskich cech fizycznych, a następnie utrzymanie uzyskanych efektów na stałe jest możliwe wyłącznie dzięki permanentnie stosowanej terapii hormonalnej – konkluduje specjalistka CM SafiMed.

Tranzycja płciowa. Leczenie chirurgiczne

Kolejnym krokiem w przechodzeniu procesu tranzycji płci, jest leczenie chirurgiczne, które może – choć nie musi – być przez pacjenta podjęte. To zależy już od akceptacji swoich narządów płciowych przez daną osobę. Dla niektórych wystarczający jest już bowiem etap, w którym w świetle prawa i medycyny zostają uznani za osobę płci przeciwnej, niż początkowo wskazywała na to ich metryka.

Dla sporej części pacjentów jest to jednak niewystarczające. Dlatego też poddają się dalszej korekcie płci, a więc kobiety – amputacji piersi (jeśli kobieta była obdarzona dużym biustem, to nawet pod wpływem długotrwałego działania hormonów jej piersi nie znikną) lub usunięcia jajników i macicy – celem zatrzymania miesiączek.

– Pod wpływem działania męskich hormonów płciowych miesiączka po pewnym czasie zanika. Mogą jednak pojawiać się inne komplikacje, ponieważ jajniki przez cały czas będą produkowały hormony. Dlatego też często usuwa się je wraz z macicą, ewentualnie – idąc dalej – dokonuje się korekty zewnętrznych narządów płciowych, a więc podczas zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej wytwarza się prącie czy worek mosznowy – tłumaczy lek. Sylwia Kuźniarz-Rymarz.

Są to zabiegi bardzo trudne, dodatkowo nie ma również możliwości uzyskania pełni możliwości tak wytworzonych narządów. Dlatego też część osób mając na względzie czerpanie radości z życia seksualnego już po zmianie płci, nie wykonuje korekty zewnętrznych narządów płciowych – nie chcąc tracić możliwości uzyskiwania satysfakcji seksualnej po zmianie płci.

Korekta zewnętrznych narządów płciowych jest zespołem trudnych zabiegów, które jednak również się wykonuje. W tym celu trzeba jednak zawsze uważnie wybierać ośrodki zajmujące się tranzycją płci, specjalizujące się w tego typu zabiegach.

Tranzycja płci. Jak długo trwa?

Z punktu widzenia endokrynologów proces zmiany płci nie jest terapią skomplikowaną. Nie opiera się on na złożonych, wielolekowych połączeniach hormonalnych – bazuje jedynie na podawaniu podstawowych hormonów płciowych. Bardziej złożona jest sama procedura prawna.

– Aby lekarz mógł zacząć wdrażać terapię, pacjent musi dostarczyć orzeczenie od psychiatry na temat tego, że stwierdzono transpłciowy charakter danej osoby, a więc że występuje dysforia płciowa. Po przejściu terapii hormonalnej osoba taka decyduje, czy chce przejść następnie do etapu chirurgicznego, czy też nie ma takiej potrzeby – tłumaczy specjalistka CM SafiMed.

Tranzycja jest dość długotrwała, nie realizuje się od razu. Z reguły potrzeba kilku miesięcy terapii, aby cechy przeciwnej płci zaczęły się pojawiać i być widoczne. Dopiero po tym etapie można zacząć rozważać poddanie się chirurgicznej korekcie płci. Cały proces, począwszy od procedur prawnych, poprzez terapię hormonalną, na operacjach korekty płci kończąc, trwa z reguły ok. półtora roku.

Osobę po zmianie płci określa się jako człowieka po tranzycji. Nadal jest to jednak człowiek transseksualny, transpłciowy. – W tego typu przypadkach bardzo ważne jest, aby nie klasyfikować takich osób jako chorych. Tak jak homoseksualizm, tak i transseksualizm nie jest bowiem chorobą – podsumowuje lek. Sylwia Kuźniarz-Rymarz.