Filtry przeciwsłoneczne przenikają do organizmu. Szokujące wyniki badań
Chemiczne filtry przeciwsłoneczne przenikają do krwiobiegu - poinformowała Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków w maju 2019 roku. Ponowna kontrola wykazała, że normy przekroczone są nawet 360 razy!

Badanie przeprowadzone na zlecenie Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) w 2019 roku wykazało, że cztery substancje aktywne wchodzące w skład kremów z filtrami przeciwsłonecznymi - awobenzon, oksybenzon, oktokrylen i ecamsule - przenikają do krwiobiegu. Wyniki opublikowano w Journal of the American Medical Association i zalecono kolejne ekspertyzy. Druga analiza ujawniła szokujące fakty.
Czy kremy przeciwsłoneczne są bezpieczne?
Eksperci z FDA przebadali sześć głównych składników aktywnych w kremach przeciwsłonecznych pod kątem zdolności do przenikania do organizmu. Grupa ochotników przez trzy tygodnie aplikowała kremy przeciwsłoneczne z różnymi substancjami czynnymi: awobenzonem, oksybenzonem, oktokrylenem, homosalatem, oksyzalanem i oktoksyną.
Wszystkie substancje osiągały stężenie we krwi powyżej progu dopuszczalnego przez FDA - 0,5 nanograma (ng) na mililitr (ml) osocza krwi - a każdy z nich utrzymywał się powyżej normy siedem dni po nałożeniu kremu. Co więcej, ekspertyza wykazała, że dwie substancje aktywne przekraczały zalecane normy nawet 21 dni po nałożeniu. Natomiast jedna substancja chemiczna na najwyższym poziomie osiągnęła wartość 180,1 ng/ml, czyli 360 razy powyżej progu. Wyniki opublikowano w prestiżowym czasopiśmie naukowym JAMA.
Czy jest się czego obawiać?
Filtry chemiczne a mineralne
Choć eksperci z FDA zapewniają, że filtry są bezpieczne, z niektórych badań na zwierzętach wynika, że chemikalia występujące w kremach przeciwsłonecznych mogą zakłócać działanie układu hormonalnego. Inne analizy wykazały, że niektóre substancje mogą obciążać nerki i wątrobę.
Z drugiej zaś strony dermatolodzy podkreślają: nie należy rezygnować ze stosowania kremów z filtrem przeciwsłonecznym, bowiem jest to najlepsza ochrona przed nowotworami skóry.
Zdaniem koordynatorki badań prof. Kanade Shinkai rozwiązaniem dla osób, które mają wątpliwości, jest stosowanie filtrów mineralnych, zawierających tlenek cynku i dwutlenek tytanu. Ich działanie polega na odbijaniu światła słonecznego od skóry, zamiast pochłaniania go, tak jak się to dzieje w przypadku filtrów chemicznych.
- Wiemy, że są bezpieczne - zapewniała w 2019 roku prof. Shinkai.
Źródło: dailymail.co.uk