Długi COVID, czyli życie z objawami choroby nawet po wyzdrowieniu
Po każdej chorobie, nawet po przeziębieniu, jest czas na rekonwalescencję. To, jak szybko wrócimy do całkowitego zdrowia, zależy od wielu czynników, m.in.: od czasu trwania choroby, dolegliwości, które się z nią wiązały, a także od naszych osobniczych zdolności do regeneracji. Niektórzy wracają do zdrowia szybciej, niektórzy dłużej. Niestety u wielu osób, które przeszły COVID-19 powrót do zdrowia trwa bardzo długo. Dlaczego?

Długi COVID – jak to rozpoznać?
Dzięki aplikacji "COVID Symptom Study" naukowcy odkryli, że 10 proc. osób, które chorowały na COVID-19, nadal odczuwa objawy choroby, mimo że od ich wyzdrowienia upłynęły co najmniej trzy tygodnie (czasem nawet więcej). Wśród dokuczających im objawów, wymieniali: nawracające uczucie zmęczenia, uporczywy kaszel, utrzymującą się długo gorączkę, bóle głowy, a także utratę węchu i smaku. Zjawisko to ma już nawet swoją nazwę: "długi COVID" (ang. long COVID). Doświadczają go osoby, u których objawy choroby nie ustępują miesiącami. Niestety lekarze nie wiedzą, dlaczego się tak dzieje.
Z relacji osób z tzw. długim COVID-em wynika, że te dokuczliwe objawy choroby odczuwają przez wielu tygodni. Przy czym – co podkreślają lekarze – te symptomy różnią się w zależności od osoby. U niektórych pojawia się tylko duszność, u innych utrata zmysłu smaku i węchu, jeszcze inni nie mogą pozbyć się uporczywego kaszlu. To co łączy wszystkich to: stan chronicznego zmęczenia. Objawy te ustępują dopiero po czterech, a nawet sześciu tygodniach, po wyjściu chorych ze szpitala.
Potwierdza to 28-letni Piotr, rozmówca Justyny Dżbik w programie "W Waszej sprawie". Koronawirusem SARS-CoV-2 zaraził się od kolegi podczas towarzyskiego spotkania. Rozwinął się u niego COVID-19 z klasycznymi objawami. Pan Piotr był leczony przez 5 tygodni. Wyzdrowiał, ale jeszcze przez dłuższy czas musiał być na zwolnieniu lekarskim. Podczas rozmowy wyznał: "Mimo że jestem zdrowy, to cały czas jestem wykończony fizycznie".
Grupy wsparcia dla osób z długim COVIDEM
– Nie jest jasne, dlaczego ludzie cierpią przez tak długi czas. Dopiero badamy, jaki to może mieć związek z masą ciała (BMI), wiekiem, płcią, pochodzeniem etnicznym – powiedział prof. Tim Spector, epidemiolog King’s College London (Wielka Brytania).
W mediach społecznościowych powstały grupy wsparcia (niektóre z nich pod nazwą "długi COVID"). Ozdrowieńcy dzielą się tam swoimi doświadczeniami, wspierają się w trudnych momentach. Niektóre z tych grup – jak podaje serwis Medical News Today – zrzeszają ponad 20 tys. członków. Wśród nich są osoby, które oficjalnie nie miały wykonanych testów (bo miały łagodne lub nietypowe objawy COVID-19), ale w ich otoczeniu były osoby zakażone, u których oficjalnie potwierdzono zakażenie i jest bardzo prawdopodobne, że one również były zarażone.
– Objawy utrzymują się na tyle długo, że skutecznie zatruwają życie – powiedziała jedna z osób należąca do takiej grupy. Osoby podczas rekonwalescencji po COVID-19 mają trudności z powrotem do swoich obowiązków, tych domowych i zawodowych. To – zdaniem lekarzy – bardzo niebezpieczne zjawisko, które może prowadzić do problemów natury psychicznej (leków, ciągłego uczucia niepokoju, a nawet depresji).
To czego potrzebują chorzy to przyjęcie, że "długi COVID" to zjawisko realne i prawdziwe, a nie wymysł chorych. Osoby w czasie rekonwalescencji po COVID-19 mogą się czuć zmęczone.
Źródło: Medical News Today