Obserwuj w Google News

COVID-19 to nie grypa. ''Możliwe, że przestanie funkcjonować w populacji''

2 min. czytania
23.09.2021 11:45
Zareaguj Reakcja

Czy COVID-19 będzie chorobą sezonową? Czy swoim zachowaniem przypomina grypę? Dlaczego warto przyjąć szczepienie przypominające i dlatego warto szczepić dzieci? O tym, co wiemy o SARS-CoV-2 i jak może wyglądać nasza przyszłość z tym wirusem, mówili prof. Włodzimierz Gut i prof. Andrzej Fal.

Mateusz Grochocki/East News
fot. Mateusz Grochocki/East News

Prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny w programie "Gość Wydarzeń" stacji Polsat News powiedział, że koronawirus SARS-CoV-2, w przeciwieństwie do wirusa grypy, nie wykazuje sezonowości.

W przypadku grypy możliwe jest przyjmowanie szczepionki raz w roku, by uodpornić się na zmutowany patogen lub zapewnić sobie zabezpieczenie przed ciężką chorobą. SARS-CoV-2 zachowuje się jednak inaczej i w przypadku tego koronawirusa prawdopodobnie trzeba będzie szukać innych rozwiązań. Jednym z pomysłów na walkę z COVID-19 jest stosowanie tzw. dawek przypominających szczepionki.

- Trzecia dawka ma na celu wzmocnienie, gdy układ odpornościowy jest słabszy. To nie jest tak jak z grypą, bo ona zmienia się każdego roku, dlatego całe badania idą w kierunku stosowania dawki na konkretny rok. Koronawirus tak zmienny nie jest — wyjaśnił prof. Gut w Polsat News.

Czy kiedyś pozbędziemy się SARS-CoV-2? ''Możliwe, że stracimy go z populacji''

Prof. Andrzej Fal powiedział na antenie Polsat News, że wirus jest "obligatoryjnym pasożytem''. Prof. Fal wyjaśnił, że wirus, by mutować, musi żyć w komórce człowieka, a szczepienia mogą temu zapobiec. Uodpornienie dużej grupy ludzi powoduje, że wirus nie ma warunków do życia, nie ma na kim ''pasożytować'' i nie może mutować.

Dlatego, zdaniem prof. Guta należy szczepić dzieci: ''To grupa, w której wirus ma szansę utrzymania się, jeżeli nie zostanie ona uodporniona. Czekanie, że grupa ta się uodporni naturalnie przez przechorowanie, jest dość ryzykowne — stwierdził wirusolog z Państwowego Zakładu Higieny.

- Jeśli zmieniłaby się któraś z charakterystycznych cech wirusa — punkt łączenia lub punkt odpowiedzialny za fuzję z błoną komórki — to możliwe, że stracimy go z populacji, albo będziemy się musieli dostosować — mówił w programie "Gość Wydarzeń" wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Źródło: polsatnews.pl