Niektórzy pacjenci przychodzą do szpitala brudni. To zwiększa ryzyko powikłań
Szykujesz się do operacji? Przed zabiegiem dokładnie umyj ciało płynem antyseptycznym. Zmniejszasz w ten sposób ryzyko powikłań pooperacyjnych. To stara zasada, ale niewiele osób o niej pamięta. Przypomina o niej dr n. farm. Leszek Borkowski.

– W XXI wieku każdy pacjent powinien wiedzieć, że powinien przychodzić na zabieg planowany porządnie wykąpany, umyty, najlepiej w płynie antyseptycznym (są one dostępne w każdej aptece – przyp. redakcja). To proste zalecenie powinno być zawarte w każdej informacji, którą pacjent otrzymuje z placówki – uważa dr n. farm. Leszek Borkowski i dodaje: – Jeśli pacjent nie jest porządnie wykąpany, to po operacji też się tego nie zrobi. Najczęściej jest unieruchomiony przez kilka godzin, dni. To okres trudny higienicznie. Rana zabliźnia się i by ten proces pooperacyjny przebiegał prawidłowo, pacjent musi też być przygotowany pod względem higieny.
Pacjenci przychodzący do szpitala bywają brudni
Zdaniem eksperta niektórzy pacjenci przychodzą do szpitala brudni, szczególnie częste jest to wśród mężczyzn.
– Mężczyźni do szpitala przychodzą brudni. Taka jest brutalna prawda. Kobiety o higienę dbają o niebo lepiej – powiedział dr Borkowski, odwołując się do swojego wieloletniego doświadczenia na oddziałach szpitalnych i dodaje, że mężczyźni przychodzący do szpitala powinni być nie tylko dokładnie umyci, ale również powinni być bez zarostu, najlepiej krótko ostrzyżeni.
W Polsce, w przeciwieństwie do Niemiec, nie zawsze przykłada się wagę do higieny przedoperacyjnej pacjenta. Oczywiście nie wszędzie. Są ośrodki w Polsce, gdzie wymóg kąpieli płynem antyseptycznym jest standardem opieki przedoperacyjnej. Na przykład w Światowym Centrum Słuchu Kajetanach, prof. Skarżyński, światowej sławy otochirurg i specjalisty z otorynolaryngologii, audiologii i foniatrii, wprowadził zasadę, że każdy operowany pacjent musi myć głowę przez kilka dni płynem antyseptycznym tuż przed operacją. Dlaczego to takie ważne?
Patogeny uwielbiają ranu pooperacyjne
– Bakterie mają zdolność do migracji. Jeżeli mamy chory paznokieć i paznokieć jest super czysty, ale dłoń jest brudna, to te patogeny (wirusy, grzyby, bakterie) migrują tam, gdzie czują pożywienie. A rana jest takim pożywieniem. Patogeny wyczuwają miejsca, gdzie się pożywią, czyli miejsca, gdzie nastąpiło przerwanie ciągłości tkanek – tłumaczy dr Borkowski i dodał: – Chirurdzy z długoletnim doświadczeniem pamiętają zalecenia lat 60. czy 70. XX w. Wtedy pacjenta przed operacją kąpało się w wannie w wodzie z szarym mydłem i potem dopiero operowało. Tę zasadę szczególnie promował nieżyjący prof. Jan Nielubowicz, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, chirurg i transplantolog oraz wybitny nauczyciel akademicki. Powtarzał, że ta metoda jest skuteczna i wywodzi się od samego Pasteura, który nie pozwalał zbliżać się chirurgom do pacjenta, zanim nie umyją porządnie rąk.
Płyny antyseptyczne są powszechnie dostępne. Można je kupić w każdej aptece. Są to preparaty, które są połączeniem płynu do kąpieli z poliheksanidyną czy oktenidyną.
O higienie trzeba pamiętać również po wyjściu ze szpitala
O higienie pacjent powinien pamiętać również po operacji, gdy wraca do domu. Nie tylko zalecane jest mycie się z użyciem płynu antyseptycznego w okresie rekonwalescencji, ale również regularna dezynfekcja pomieszczeń.
– Bardzo istotne jest, by po przyjściu bliskiej osoby po operacji dom i pomieszczenia, w którym ona przebywa, były odpowiednio czyszczone i dezynfekowane. Jest wiele różnych środków, którymi można to robić, ale tak naprawdę najprostszym jest ocet. On specyficznie pachnie, ale na chwilę taka osoba może przejść do innego pokoju i wtedy należy wymyć podłogę, meble, a potem pomieszczenie dokładnie wywietrzyć – tłumaczy dr n. farm. Leszek Borkowski i dodał, że skuteczność octu jako środka dezynfekcyjnego została dokładnie opisana przez Brytyjczyków w "The Lancet".
– Napisali, że ocet jest świetnym środkiem dezynfekcyjnym. Było to m.in. w kontekście powstrzymania epidemii koronawirusa w krajach, których nie stać na inne substancje, które są równie skuteczne jak ocet. Ocet przecież jest tani i ogólnodostępny – tłumaczył ekspert.
Źródło: PAP/ Klaudia Torchała