Oceń
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej (23.07), że osoby, które miały niepożądane odczyny po pierwszym szczepieniu przeciw COVID-19 będą mogły zaszczepić się inną szczepionką.
Szef MZ wyjaśnił, że warunkiem przyjęcia innej szczepionki jest wcześniejsze zgłoszenie niepożądanego odczynu poszczepiennego.
- Czyli, jeżeli ktoś zastosował jeden z preparatów, po którym wystąpiły niepożądane odczyny, to może po prostu zastosować, chociażby preparat mRNA, który w obiegowej wiedzy (…) oznacza mniejsze ryzyko wstąpienia tego odczynu - podkreślił Niedzielski.
Jak dodał, w ocenie rady medycznej efektywność tego rozwiązania "w obliczu pojawiających się nowych mutacji daje możliwość utrzymania wysokiej odporności, nie tylko w kontekście zakażeń, bo to nie jest najważniejsze, tylko w kontekście ochrony przed ciężkim zakażeniem".
ZOBACZ: NOP, czyli niepożądany odczyn poszczepienny. Jak go rozpoznać?
Czy mieszanie szczepionek ma sens?
Według dr n. med. Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej, można łączyć różnego typu szczepionki przeciwko COVID-19, takie jak Pfizer i AstraZeneca. "Daje to wysokie stężenia przeciwciał bez wzrostu ryzyka niepożądanych działań poszczepiennych" - podsumowuje, powołując się na najnowsze badania.
ZOBACZ: Czy można łączyć szczepionki? Są już wyniki badań
W niektórych krajach Unii Europejskiej, takich jak Hiszpania, dopuszcza się już mieszanie dawek różnych szczepionek przeciwko COVID-19. Z takiej możliwości skorzystała m.in. kanclerz Niemiec, Angela Merkel. Po otrzymaniu w kwietniu preparatu AstraZeneki, w drugiej dawce w czerwcu podano jej szczepionkę Moderny (opracowanej w technologii mRNA).
Źródło: PAP
Oceń artykuł