Oceń
To Anglicy upowszechnili na świecie zwyczaj pocałunków pod jemiołą. Białe kuleczki porastające tę roślinę zawierają jednak toksyczną substancję. Sprawdźcie, czy tradycyjne całusy pod świątecznymi gałązkami mogą być zupełnie niewinne i jaki właściwie wpływ na zdrowie ma ta roślina!
Skąd się wziął zwyczaj całowania panien pod jemiołą? Dlaczego porastający lipy, topole i wierzby pasożyt uważany był za symbol życia i odrodzenia? W magiczne właściwościtej rośliny wierzyli głównie Celtowie oraz druidzi, jednak kultywowana do dziś tradycja świątecznych pocałunków zrodziła się nieco później.
Dopiero w XVII wieku Anglicy zaczęli wykorzystywać jemiołę do praktykowania pewnego rodzaju gry towarzyskiej. Jej zasady ograniczały się go tego, że po każdym pocałunku pod jemiołą można było zerwać jedną białą kuleczkę porastającą zielone gałązki. Szczęściarzem zostawał ten, kto trafił na ostatnią z nich. Zwycięskiej parze, której los podarował jedyny już na gałęzi owoc, miał sprzyjać dar płodności.
Pomysł ten wziął się najprawdopodobniej ze względu na podobieństwo pomiędzy ludzkim nasieniem a białawą, lekko przezroczystą zawartością kuleczek obrastających jemiołę, które po ściśnięciu palcami wydają z siebie lepki sok. Nawiązuje do tego nawet łacińska nazwa zawartej w nich substancji - semen Viscum.
Trujący owoc grzechu?
fot. stux, pixaby.com, CC0 Public Domain
Niestety pozory mogą mylić i dziś wiemy już, że jest ona trucizną, ma działanie toksyczne i może być śmiertelnie niebezpieczna. Na szczęście takie przypadki nie zdarzają się często, bo żeby sobie zaszkodzić, trzeba by było strawić spore ilości tej substancji. Zawsze jednak lepiej uważać i pilnować, by dzieci i maluchy bawiące się w pobiżu gałązek z jemiołą nie naraziły się na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Młody organizm może reagować na semen Viscum niekorzystnie i w skrajnych przypadkach prowadzić do biegunek, drgawek i silnych wymiotów.
Magiczna moc jemioły
- Każdy lek jest trucizną, a każda trucizna jest lekiem - zgodnie z prostą zasadą sformułowaną przez Paracelsusa nie warto zupełnie bagatelizować leczniczych właściwości takiej niezwykłej rośliny, jaką jest jemioła.
Od wieków uważano, że zerwanie jej w dniu zimowego przesilenia wzmaga zdrowotną moc ukrytą w jej liściach i może być skutecznym panaceum na niemal wszystkie choroby.
Wieszano ją pod dachem (lub stropem) głównie po to, by zapewnić domostwu ochronę przed pożarem oraz... złymi mocami. Czerwona kokarda, którą związywano zielone gałązki jemioły, miała odstraszać demony, a sam diabeł bał się jej jak święconej wody.
Gdy ludowe przekonania po latach zostały zestawione z badaniami naukowymi, okazało się, że intuicja nie zawiodła dawnych znachorów i zielarzy wierzących w niezwykłe właściwości jemioły.
Dziś mamy już dowody na to, że liście jemioły pospolitej (Viscum album) mogą nawet hamować przerzuty nowotworowe. Niszczą komórki rakowe i zapobiegają ich rozwojowi stymulując system immunologiczny organizmu.
Zdrowie na gałęzi
fot. steichen, pixaby.com, CC0 Public Domain
Nie dość, że działają uspokajająco, to na dodatek liście jemoioły regulują pracę całego organizmu i mają zbawienny wpływ na nasz układ krwionośny. Substancje zawarte w zielonych gałązkach tej rośliny zmacniają naczynia krwionośne i zwiększają krzepliwość krwi. Redukują nadciśnienie i przeciwdziałają nadmiernym krwiawieniom związanym z zaburzeniami miesiączkowymi.
Działają moczopędnie, zapobiegają uderzeniom gorąca oraz uporczywym bólom głowy. Są też cenionym lekiem na epilepsję.
Ich właściwości wykazują niezwykłe działanie w leczeniu chorób pasożytniczych. Łagodzą też zapalenia stawów. Wchodzą w skład leków przeciwmiażdżycowych i obniżających ciśnienie krwi. Coraz częściej poleca się je także jako element profilaktyki przeciwnowotworowej.
Znawcy medycyny naturalnej przekonują, że jeśli tylko pozbędziemy się z jemioły białych owoców, które są trujące, możemy z powodzeniem samodzielnie ususzyć jej liście w domu, np. w piekarniku ustawionym na bardzo niską temperaturę (ok. 25°C), by nie stracić cennych właściwości tej rośliny.
Po osuszeniu 3 łyżki suszonych liści jemioły zalewamy letnią wodą i odstawiamy pod przykryciem od 6 do 8 godzin. Niewielką ilość naparu (od 30 do 50 ml) można pić 3 razy dziennie i przechowywać w lodówce maksymalnie przez 3 dni. Nie rekomenduje się tego tylko w przypadku kobiet w ciąży oraz osób zażywających leki na ciśnienie.
Co ma w sobie jemioła?
- sole mineralne (potas, magnes, wapń)
- flawonoidy
- cholinę
- wiskotoksyny
- fitosterole
- aminy
- kwas betulinowy, oleanolowy, urolowy
- polisacharydy
- alkohole cukrowe
________
Redakcja zdrowie.radiozet.pl/π
Oceń artykuł