Oceń
Naukowcy chcą wykazać, czy osoby, które zetknęły się z pacjentem zakażonym koronawirusem SARS-CoV-2, ale mają w organizmie przeciwciała, są w stanie uniknąć zakażenia lub ciężkiego przebiegu COVID-19.
Badania będą prowadzone w Wielkiej Brytanii i USA na grupie tysiąca osób, a ich wyniki mają być znane wiosną 2021 r.
Na razie rozpoczęto je na niewielkiej grupie osób w Londynie – informuje BBC News. W testach tych wykorzystane zostaną przeciwciała monoklonalne opracowane przez firmę farmaceutyczną AstraZeneca.
ZOBACZ: Jak długo przeciwciała koronawirusa mogą utrzymywać się we krwi?
Przeciwciała zamiast szczepionki?
Terapia przeciwciała, jeśli okaże się skuteczna, będzie wykorzystywana w trypie ratunkowym, ale nie będzie alternatywą dla szczepień przeciwko COVID-19. Będą mogły z niej skorzystać jedynie osoby, które nie mogą zostać zaszczepione lub szczepionka jest u nich nieskuteczna. Chodzi głównie o pacjentów onkologicznych oraz po przeszczepach narządów. Chorzy na nowotwory poddawani są chemioterapii osłabiającej układ odpornościowy, z kolei osoby po transplantacjach otrzymują leki immunosupresyjne zapobiegające odrzuceniu przeszczepu, obniżające odporność na zakażenia.
Dr Catherina Houlihan z londyńskiej uczelni University College, wyjaśnia, że podanie przeciwciał wyprzedza ich wytworzenie w sposób naturalny przez organizm osoby, która zetknęła się patogenem. Mogą one zatem wcześniej zacząć je zwalczać, zanim jeszcze zostanie zaalarmowany układ immunologiczny.
- Wiemy, że kombinacja przeciwciał potrafi zneutralizować wirusa, mamy zatem nadzieję, że podanie ich drogą iniekcji może zapewnić natychmiastową ochronę przed rozwojem COVID-19 u osób, które się z nim zetknęły, a na podanie szczepionki jest już za późno – podkreśla brytyjska specjalistka.
Podobne formy terapii ratunkowej zastosowano już w innych zakażeniach, takich jak wścieklizna czy ospa wietrzna u kobiet w ciąży.
Źródło: PAP
Oceń artykuł