Oceń
- Szefowa grupy zadaniowej ds. szczepień Kate Bingham mówi wprost: „zaszczepienie całego społeczeństwa po prostu się nie wydarzy”.
- W Polsce rządowy plan zakłada początkowo zaszczepienie ok. 9–10 mln Polaków. Wśród nich będą głównie pracownicy medyczni i osoby po 65. roku życia.
Ciągle mówi się o jakimś terminie „zaszczepienia całej populacji”, ale to jedynie wprowadza w błąd – przekonuje w rozmowie z „Financial Times” Kate Bingham, szefowa grupy zadaniowej ds. szczepień stworzonej przy brytyjskim rządzie. – Nie będzie szczepienia osób poniżej osiemnastego roku życia. To szczepionka wyłącznie dla osób dorosłych, głównie po pięćdziesiątce, przy czym będziemy się koncentrować na pracownikach służby zdrowia i domów opieki, a także na osobach najbardziej podatnych na zakażenie – wylicza.
Bingham nie ukrywa, że „zaszczepienie całego społeczeństwa po prostu się nie wydarzy”. – Musimy tylko zaszczepić osoby z grupy ryzyka – informuje. Dodaje, że – jeśli nawet pojawi się skuteczna szczepionka na COVID-19 - celem brytyjskiego rządu jest zaszczepienie ok. 30 mln z 67 mln Brytyjczyków.
Szczepionka ma jedynie „zmniejszyć prawdopodobieństwo, że ludzie ucierpią” – podkreślają eksperci. Devi Sridhar, profesor na Edinburgh University i ekspert od zdrowia publicznego przypomina, że polityka szczepień będzie nastawiona na osoby „najbardziej narażone”.
Podkreśla, że szczepienie zdrowych osób, w przypadku których ryzyko wystąpienia poważnych objawów COVID-19 jest bardzo małe, „mogłoby im wręcz zaszkodzić”.
Stanowisko ekspertów może okazać się sporym zaskoczeniem dla tych, którzy wiążą wielkie nadzieje związane ze szczepionką przeciwko koronawirusowi, szczególnie w czasie, kiedy liczba nowych przypadków gwałtownie rośnie na całym świecie.
Koronawirus: stanowisko WHO w sprawie szczepionki. Jak będzie naprawdę?
– Konieczna będzie dokładna analiza, która pozwoli stwierdzić, kto jest grupą priorytetową do zaszczepienia, przy czym pod uwagę będzie brane to, gdzie dana osoba mieszka, jaki wykonuje zawód i w jakim jest przedziale wiekowym – wylicza Davida Nabarro, specjalny wysłannik ds. pandemii w Światowej Organizacji Zdrowia.
– Nie korzystamy ze szczepionki, żeby stworzyć zbiorową odporność, po prostu zmieniamy prawdopodobieństwo, z jakim ludziom może stać się krzywda. Potrzebna jest cała strategia – tłumaczy.
Przeczytaj: Szczepionka na koronawirusa jednak nie w tym roku?
Szacowany termin opracowania gotowej szczepionki waha się między bieżącym miesiącem a połową przyszłego roku. Powszechnie uważa się, że szczepionka nie będzie całkowicie zabezpieczać przed zakażeniem, a jedynie zmniejszać prawdopodobieństwo wystąpienia ostrych objawów.
W Polsce minister zdrowia podkreśla, że zaszczepionych przeciw COVID-19 będzie kilka milionów Polaków. Szczepionkę na pewno otrzymają seniorzy oraz pracownicy medyczni. Na razie nie będzie możliwości kupienia jej na wolnym rynku.
W tej chwili z powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 3 tys. 719 osób, u których potwierdzono zakażenie, 263 osoby są pod respiratorem – informowało dzisiaj Ministerstwo Zdrowia.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Oceń artykuł