Oceń
Ciepło, choć tylko przez chwilę, było już w lutym. Pogoda się nie utrzymała, ale sezon pylenia roślin opóźnił się zaledwie o tydzień w porównaniu do zeszłego roku. W kwietniu na potęgę pylą drzewa liściaste. Prof. Jerzy Kruszewski z Polskiego Towarzystwa Alergologicznego podpowiada, na co zwrócić uwagę w nietypowym sezonie alergiczno-covidowym.
COVID-19 a alergia: objawy
Najpierw brzoza, olcha i leszczyna - w Polsce zwykle kwitną w marcu-kwietniu. Potem chwila przerwy, pylą drzewa iglaste, które jednak nie uczulają. Maj-czerwiec: trawy. W wakacje i na jesieni: chwasty. Tak ogólnie wygląda sezon pylenia roślin w Polsce. Na tę sytuację nałożyć się może zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2, które u młodych chorych może przebiegać podobnie jak alergia. Prof. Jerzy Kruszewski wskazuje trzy sytuacje, w które wymagają szczególnej ostrożności w kontekście COVID-19.
- Jeśli wcześniej alergii nie było, a objawy przypominające alergię pojawiły się w okresie pylenia roślin po raz pierwszy w życiu - trzeba wykonać wymaz w kierunku SARS-CoV-2.
- Jeśli od lat, w okresie pylenia roślin, mamy objawy, ale tym razem pojawiły się wcześniej lub nieco później i są nietypowe, inne niż w poprzednich latach - również trzeba wykonać wymaz w kierunku SARS-CoV-2.
- Jeśli objawy "alergii" pojawiają się w przerwach między pyleniem różnych gatunków roślin, gdy nic uczulającego nie pyli - też warto wykonać wymaz.
Prof. Kruszewski zwraca uwagę na fakt, że chorzy na alergię wziewną sezonową, doskonale znają swoje objawy. Wiedzą, jak ona u nich przebiega, czy ogranicza się do zapalenia spojówek, kataru, kichania, czy występowała u nich duszność świadcząca o astmie. "Jeżeli obraz nie odbiega od tego, co zazwyczaj odczuwamy, to nie ma co podejrzewać u siebie covidu. Duża część chorych zaczyna przyjmować zalecone leki przeciwalergiczne nieco wcześniej, niż zaczyna się pylenie uczulających roślin, aby w okresie pylenia objawy nie wystąpiły albo były jak najmniejsze. Jeśli sytuacja odbiega od naszych oczekiwań lub w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, trzeba się wymazać" - podkreśla ekspert.
I dodaje: "Ciekawe jak alergicy ocenią noszenie maseczki w kontekście swej choroby alergicznej. Powinno to złagodzić przebieg choroby".
Leki na alergię a COVID-19
Wydawać by się mogło, że alergicy, z zatkanym nosem, skróconym oddechem, przeciążonym układem odpornościowym, mają wyższe ryzyko COVID-19 i ciężkiego przebiegu infekcji związanej z zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2. Badania jednak tego nie potwierdzają.
- Alergicy chorują na COVID-19 tak samo jak niealergicy. Nie mają większego ryzyka zarażenia się wirusem ani większego ryzyka ciężkiego przebiegu infekcji, choć COVID-19 może nasilić objawy ich choroby alergicznej - mówi prof. Jerzy Kruszewski.
Na pytanie, czy przyjmować leki przeciwalergiczne w trakcie pandemii, a w szczególności uznawane za obciążające organizm sterydy, odpowiedź jest równie prosta: sterydów wziewnych nie należy odstawiać, bo zapewniają dobrą kontrolę astmy, a to nawet chroni astmatyków przed zakażeniem SARS-CoV-2. A sterydami systemowymi leczymy ciężkie postaci COVID-19 - informuje ekspert. I podkreśla, żeby nie bronić się przed przyjmowaniem leków przeciwalergicznych i przeciwastmatycznych w nadchodzącym sezonie ani nie odstawiać leków przeciwalergicznych po rozpoznaniu zakażenia koronawirusem.
- Wyjątkiem są leki biologiczne i szczepionki stosowane w czasie odczulania, których nie należy podawać, ale tylko w ostrym okresie COVID-19, po czym można do nich wrócić po ustąpieniu objawów infekcji - wyjaśnia prof. Kruszewski.
Oceń artykuł